Tutaj powinien być opis

Jadą wozy kolorowe - czyli wycieczka uczniów klasy I do Zaczarowanego Las

13 czerwca 2024 r. uczniowie klasy I przeżyli niezwykłą przygodę. Razem ze swoimi rodzicami i wychowawczynią udali się na wycieczkę do miejscowości Piasek, do uroczego miejsca pod nazwą „Zaczarowany Las”. 

Na miejscu czekało na uczestników wycieczki wiele atrakcji. Wszystko zaczęło się od wspólnych zabaw i uciech na świeżym powietrzu.

 Potem podjechały wozy zaprzężone w piękne rumaki i zawiozły uczestników do lasu… Towarzyszyła nam wróżka, piękna osóbka z gitarą.  I tu zaczęła się przygoda!

Najpierw ni stąd ni zowąd na leśnej dróżce pojawił się Czerwony Kapturek. Biedny, zabłądził gdy szedł do swojej Babci z obiadem. Zaprosiliśmy go do wozów i zaoferowaliśmy pomoc a w zamian Kapturek poczęstował wszystkich czarodziejskimi ciasteczkami spełniającymi życzenia. Niektórzy uczestnicy mieli tyle marzeń, że brali po dwa ciasteczka od Kapturka!

Trochę dalej spotkaliśmy Gajowego. Choć z oddali słychać było okropne wycie wilka nie baliśmy się wysiąść z wozów, bo odważny Gajowy był z nami. Prowadził nas leśnymi duktami opowiadając ciekawe historie o lesie. I wtedy zdarzyło się coś bardzo miłego.

Spotkaliśmy Babcię Czerwonego Kapturka, która błądziła po lesie w poszukiwaniu swojej wnuczki. Zaraz potem przybiegł do nas Jaś… ten od Małgosi! Figlarz z niego co nie miara! Namówił wszystkich, żeby zrobić Małgosi niespodziankę. Nieświadomi skutków swojej decyzji podążyliśmy za Jasiem.

I doszliśmy na polankę, gdzie Małgosia w ciszy sprzątała obejście przy dziwnej chatce. Jak się okazało, była to chatka Baby Jagi!

Nie było gdzie uciekać, więc musieliśmy być odważni i czekać na spotkanie ze straszną Babą Jagą! I zdarzyła się rzecz straszna!  Baba Jaga uprowadziła panią Basię!

Na szczęście dzieci i Gajowy pospieszyły z pomocą uprowadzonej wychowawczyni. Gajowy uratował panią Basię i zapłakaną oddał dzieciom.

Po szczęśliwie zakończonej przygodzie z Babą Jagą poszliśmy dalej…

Po drodze Anastazja i Oskar przeszli test na grzeczność. Okazało się, że byli bardzo grzeczni
i w nagrodę mogli nas prowadzić dalej przez las.

 I doprowadzili do Jeziora Łez. Piękna Pani opowiedziała nam legendę o tym niezwykłym miejscu. Po chwili odpoczynku mogliśmy iść dalej.

Na rozstajach leśnych dróg spotkaliśmy dziwną, bajkową postać. Okazało się, że to Kopciuszek. Nie poznaliśmy go, bo był w balowej sukni! Dzieci pomogły Kopciuszkowi
w pracach, żeby nie spóźnił się na bal.

Zaciekawiona wrzawą, zza krzaków wyszła leśna Nimfa i leśny Grajek. Przy dźwiękach mużyki i przy śpiewie raźniej nam się kroczyło dalej.

Doszliśmy na polanę, gdzie czekał na nas poczęstunek. Po trudach wędrówki leśnymi ścieżkami jak nigdy dotąd smakowały nam pieczone kiełbaski!  

Po krótkim odpoczynku zajechały wozy i trzeba było wracać!

Jeden, krótki dzień … a tyle miłych wrażeń, przygód i niespodzianek!

Wszyscy doskonale się bawiliśmy.

Zafascynowani zaczarowanym światem bajek nie liczyliśmy upływającego czasu.

Najpiękniejsze w tym wszystkim było to, że byliśmy razem: dzieci, rodzice i wychowawczyni. Te chwile długo będą żyć w pamięci każdego z nas.